W pierwszym tegorocznym sparingu legniccy piłkarze mieli bardzo wymagającego rywala. Piast Gliwice to 14. zespół ekstraklasy. Miedź uległa 0:1 zespołowi trenera Dariusza Fornalaka, ale zagrała bez kompleksów. Trener Jarosław Pedryc w sumie sprawdził aż 27 piłkarzy. W gronie tym znalazło się pięciu zawodników testowanych. Poza bramkarzem Bartoszem Deręgowskim w Dzierżoniowie wystąpiło trzech graczy z jednego z klubów małopolskiej 4. ligi, oraz pomocnik Lechii Dzierżoniów Krzysztof Pietrzykowski. Furory jednak nie zrobili i szkoleniowiec Miedzi więcej ich sprawdzał już nie będzie. Znacznie lepiej zaprezentował się w bramce zawodnik Chemika Bydgoszcz, Bartosz Deręgowski. - Muszę zobaczyć go jeszcze w jednej grze. W meczu z Piastem poprawnie dyrygował obroną, żył w bramce. Popełnił tylko jeden poważny błąd. Bartosz nadal będzie z nami trenował i na pewno zagra w kolejnym sparingu z Górnikiem Polkowice - powiedział lca.pl, trener Jarosław Pedryc. Gliwiczanie zwycięską bramkę zdobyli w 52 minucie spotkania w dosyć kontrowersyjnych okolicznościach. Defensorzy Miedzi sygnalizowali arbitrom, że Marcin Pontus jest na pozycji spalonej. Sędziowie puścili jednak akcję i napastnik Piasta zdobył bramkę. Miedź nie wykorzystała dwóch stuprocentowych sytuacji. Jarosław Mikutel nie trafił do pustej bramki z kilku metrów, natomiast Patryk Musiałowski nie wykorzystał sytuacji sam na sam z golkiperem Piasta. - Piast nie miał czystych sytuacji strzeleckich. Uważam, że na tle rywala z ekstraklasy zaprezentowaliśmy się z dobrej strony. Sparing uważam za bardzo pożyteczny. Nie na co dzień mamy okazję sprawdzać się na tle zespołu z ekstraklasy - powiedział nam Pedryc. Następny sparing Miedź rozegra w przyszły wtorek w Głogowie. Rywalem legniczan będzie Górnik Polkowice. MIEDŹ LEGNICA - PIAST GLIWICE 0:1 (0:0) Bramka: Pontus (52). Skład wyjściowy Miedzi: Deręgowski - Kłak, Bakrac, Kotlarski, Żółtowski - Kret, Woźniak, Kret, Garuch, Musiałowski - Ochota, Orłowski. Autor: J