Dla zdecydowanej większości ludzi słowo mecz kojarzy się jednoznacznie z formą aktywności fizycznej. Na Dolnym Śląsku mecz wśród matematyków oznacza to jednak coś innego. Mecze matematyczne były dość popularną formą prezentacji swoich najnowszych osiągnięć naukowych przez matematyków doby renesansu. Najsłynniejsze odbywały się we Włoszech w XVI w. Brało w nich udział dwóch uczonych. Przekazywali oni sobie pewien zestaw zadań (np. 20 lub 30) po czym umawiali się na następne spotkanie za jakiś czas, który przeznaczali na rozwiązanie problemów swojego przeciwnika. Na drugim spotkaniu każdy przedstawiał rozwiązania zadań rywala. Zwycięzcą zostawał ten, kto poradził sobie z większą ilością zadań. Zwyczajową nagrodą było fundowanie przez przegranego obiadu dla tylu przyjaciół wygrywającego, ile wynosiła różnica liczby rozwiązanych przez nich zadań. Ponad pięć lat temu Fundacja Stypendialna Matematyków Wrocławskich postanowiła wrócić do owej tradycji. Zmagania jednak różnią się nieco, ale idea pozostała ta sama. Naprzeciw siebie stają dwie drużyny. Zespół tworzy dziesięcioro reprezentantów szkoły. Otrzymują 10 takich samych zadań i w ciągu godziny starają się je rozwiązać w oddzielnych salach. Po upływie 60 minut, wracają do jednej z sal i tam na przemian zadają sobie kolejne zadania. Rozwiązania w skali od 1 do 10 ocenia komisja złożona z nauczycieli matematyki. W tym roku drużyny zmagają się już w 7. edycji konkursu. W meczach biorą udział także legnickie szkoły, wśród liceów I LO oraz V LO, gimnazja nr 1, 4, 9 oraz gimnazjum katolickie, a także jedna szkoła podstawowa nr 20. Wczoraj swój mecz rozegrały między sobą dwa legnickie licea. I LO wygrało z V LO 38-23. Kapitanem drużyny I LO był Dominik Rusak, natomiast V LO Jan Idziak. Mecz ten zakończył rywalizację w grupach. I LO po wygraniu wszystkich 3 spotkań zajęło w niej 1. miejsce. Matematykom z V LO udało się wygrać jeden mecz przeciwko I LO z Jawora, ulegli oni niestety zawodnikom z liceum ze Zgorzelca.