"Co się tu znowu dzieje, do jasnej cholery ?!" - chciałoby się powiedzieć za serialową bohaterką. Cóż, jest niemal pewne, że już wkrótce popularną aktorkę, która karierę rozpoczynała 20 lat temu na scenie ówczesnego Teatru Dramatycznego w Legnicy, zobaczymy w zupełnie nowej roli. Od kilku dni wraz z grupą zaprzyjaźnionych krakowskich aktorów Marzena pracuje nad pomysłem scenicznym, z którym zamierza wrócić na legnicką scenę. - Pracujemy nad tekstem, dla którego inspiracją są opowiadania Antoniego Czechowa - tylko tyle usłyszeliśmy od aktorki podczas ubiegłotygodniowych legnickich uroczystości teatralnego święta, w których uczestniczyła. - Na to by mówić więcej jest zdecydowanie za wcześnie - dodała zagadkowo. Czy oznacza to powrót aktorki do zespołu legnickiego teatru, w którym debiutowała w "Szpitalu rejonowym" Józefa Jasielskiego (1990 w roli... salowej, co jak pokazał dalszy przebieg jej kariery aktorskiej, było znaczącym przypadkiem), a z którego odeszła ponad dziesięć lat temu wybierając karierę serialowej Halinki Kiepskiej? Nic nie jest przesądzone, ale - jak się wydaje - pierwszy przygotowywanych scenicznych projektów powstanie poza programem Teatru Modrzejewskiej. Chociaż współpraca z legnicką sceną nie jest wykluczona. Ostatni raz legniccy widzowie legnickiej sceny dramatycznej oglądali Marzenę Kipiel-Sztukę w słynnym "Koriolanie" Krzysztofa Kopki i Jacka Głomba (1998) i zrealizowanym w tym samym roku piosenkarskim recitalu "To jest Sztuka". Bo to, że aktorka lubi śpiewać wiadomo było wiele lat wcześniej, zanim w 2007 roku wzięła udział w pierwszej edycji telewizyjnego show Polsatu "Jak oni śpiewają". Co najmniej od występów w "Brelu" i kabaretowej "Francuskiej sałatce" (oba w 1991), a także roli Szansonistki w "Złym" (1996). Żuraw