Największym nieszczęściem jest dla małp brzydka pogoda - zwiedzających wtedy jak na lekarstwo. Na przybycie gości szympanse i orangutany przygotowują się już od rana: robią manicure, przyczesują brwi. Antoni Gucwiński tłumaczy, że najgorszą rzeczą dla mieszkańców ogrodu jest nuda. W normalnych warunkach dużo czasu zajmuje zdobywanie pokarmu. W ZOO mają wszystko podane. - Co więc mają robić? - pyta retorycznie Gucwiński - głównie rozmnażają się (dopóki starczy im sił), no i czekają na gości. Publiczność to jedna z największych atrakcji dla małpiszonów. Popisują się wtedy, jak tylko potrafią. - Gdy staniemy przed wybiegiem, dojdziemy do wniosku, że nie tylko oglądamy, ale też jesteśmy oglądani - konkluduje filozoficznie Antoni Gucwiński.