Na ekspozycji "Malarstwo niemieckie od klasycyzmu do symbolizmu" znalazło się niemal 120 obrazów pochodzących z liczącego około 350 eksponatów zbioru malarstwa niemieckiego, którym dysponuje wrocławskie muzeum. Oprócz dzieł, których właścicielem jest wrocławska placówka, zaprezentowano również sześć obrazów wypożyczonych z Muzeum Narodowego w Warszawie oraz jedne z muzeum w Legnicy. - Te dzieła kiedyś należały do zbiorów wrocławskich - powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej kurator wystawy dr Piotr Łukaszewicz. Dzieła zgromadzone na wrocławskiej wystawie stanowią przegląd malarstwa niemieckiego od drugiej połowy XVIII w., a więc od klasycyzmu do początków XX w., czyli czasów impresjonizmu i symbolizmu. Klasycyzm reprezentują m.in. obrazy Josepha Antona Kocha, twórcy nowej koncepcji pejzażu heroicznego. - Następnie mamy przykłady stylu biedermeier, sztuki charakterystycznej dla krajów niemieckojęzycznych. To przede wszystkim sceny rodzajowe i portrety - mówił Łukaszewicz. W kolejnych salach można obejrzeć przykłady malarstwa romantycznego. Reprezentują je prace Ludwiga Richtera, jednego z czołowych przedstawicieli późnego romantyzmu, czy dzieła Johana Christiana Dahla - norweskiego romantyka związanego z drezdeńską Akademią Sztuk Pięknych. Kolejnym kierunkiem prezentowanym na wystawie jest niemiecki realizm. Tu na szczególną uwagę - zdaniem organizatorów - zasługuje Ferdinand von Rayski i jego płótno "Naganiacz" uznane za szczytowe osiągnięcie malarza. - Niemiecki impresjonizm, który powstał pod impulsem sztuki francuskiej w latach 90. XIX i ma odmienny charakter niż francuski, reprezentują przede wszystkim dzieła dwóch jego czołowych reprezentantów - Lovisa Corintha i Maxa Slevogta - opowiadał kurator. Wystawę zamyka dzieło Wassily'ego Kandinsky'ego, Rosjanina, który przez większość życia związany był z Niemcami. Zwiedzający mogą obejrzeć pejzaż "Wieczorem", który powstał w 1903 r. To jedyny obraz tego artysty, który znajduje się w polskich zbiorach. Wystawę można zwiedzać do 20 maja.