W sieci pojawiło się nagranie pochodzące z kamer szpitalnego monitoringu, na którym pracownicy Legnickiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w skandaliczny sposób obchodzą się ze zwłokami. Szokujący zapis wydarzeń z grudnia 2009 r. został opublikowany dopiero 18 stycznia br. Film zarejestrowany przez szpitalny monitoring przedstawia pracę sanitariuszy, którzy mają problemy z przeniesieniem zwłok choćby o kilka metrów. Z powodu niefrasobliwości mężczyzn, ciało upada na ziemię. Sanitariusze przez chwilę nie są w stanie go podnieść. Ich zachowanie wskazuje na to, że znajdują się pod wpływem alkoholu. Wątpliwości co do tego faktu nie ma prezes Legnickiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, Józef Wasinkiewicz. - Jestem zniesmaczony i zdruzgotany zachowaniem moich pracowników. Bez względu na to, czy pozwolili sobie na spożycie alkoholu przed przyjściem do pracy, czy już na terenie szpitala, fakt iż wykonywali obowiązki pod jego wpływem i to, że nie dochowali procedur transportu zwłok musiał spotkać się z natychmiastową decyzją o rozwiązaniu umowy o pracę w trybie natychmiastowym. Tak też się stało - zapewnia szef LPGK. Wydarzenia, które zbulwersowały m.in. władze przedsiębiorstwa miały miejsce jeszcze w minionym roku. Jak przyznaje Józef Wasinkiewicz, informacja o skandalicznym zachowaniu sanitariuszy dotarła do niego 31 grudnia 2009 r. Dlaczego przez ponad pół miesiąca informacja nie ujrzała więc światła dziennego? - Odpowiedzialność za wszystkie zdarzenia w spółce uprawnia mnie do podejmowania najsurowszych decyzji. Oceniłem postępowanie pracowników i skorzystałem z dostępnych możliwości wynikających z prawa pracy. Zgłoszenia oraz nagrania pochodzącego z monitoringu przemysłowego nie oceniłem jako informacji, którą powinienem przekazać do organów ścigania - tłumaczy Józef Wasinkiewicz.