Podczas wakacji spędzanych przez Łukasza Owsianego z dziewczyną nad Bałtykiem doszło do tragicznego zdarzenia. Młody dziennikarz doznał udaru mózgu, po czym w ciężkim stanie został przetransportowany ze szczecińskiego szpitala do centrum rehabilitacji w Krakowie. Po wypadku ruszyła akcja wsparcia połączona ze zbiórką na leczenie pracownika TVP3 Wrocław. Do inicjatywy włączyli się mieszkańcy miasta, dając rodzinie nadzieję na wyjście Łukasza z kryzysu i powrót do zdrowia. Dzisiejszy poranek rozwiał tę nadzieję. Nie żyje dziennikarz TVP3 Wrocław. Bliscy wspominają 31-latka O śmierci mężczyzny napisała w mediach siostra Łukasza. "Kochani, mam do przekazania najgorszą z możliwych wiadomości... Łukasz odszedł dzisiaj nad ranem w szpitalu w Krakowie. Moje serce dzisiaj pękło i rozsypało się na miliardy najdrobniejszych kawałków... Mój kochany młodszy braciszek odszedł... Widziałam jak walczył... Widziałam go w ten weekend, bardzo się wzruszył, gdy mnie zobaczył... Jego spojrzenie powiedziało mi 'Ewa zobacz, że jestem tutaj, walczę, rehabilituje się, jest tak jak walczyliśmy o to'. Przytuliłam go i powiedziałam, że będzie dobrze... że teraz będzie już tylko lepiej..." - czytamy na Facebooku. Niestety w nocy jego stan się pogorszył i został przetransportowany do szpitala, gdzie zmarł nad ranem. "Łukasz Owsiany był niezastąpiony. Dziś odczuwamy to wyjątkowo dotkliwie. Jego nieobecność pokazała nam, że przez wiele lat niewystarczająco docenialiśmy jego umiejętności, zaangażowanie, wsparcie, które każdego dnia od niego otrzymywaliśmy zarówno w sferze zawodowej, jak i prywatnej" - napisali o zmarłym koledze jego współpracownicy z TVP3 Wrocław.