Na wystawie po raz pierwszy pokazane zostaną listy w oryginale. Na ekspozycje składa się 40 listów, 45 kaligrafii, 11 kopert oraz zdjęcia przedstawiające artystę i jego żonę. Jak poinformowała Ewa Pluta, rzeczniczka prasowa Muzeum Miejskiego we Wrocławiu, któremu podlega Pałac Królewski w powszechnej świadomości listy miłosne kojarzą się z pełnymi wzniosłych uczuć i lirycznych metafor pismami skierowanymi do najdroższej osoby. - Ale listy autorstwa Starowieyskiego zdecydowanie przeczą temu poglądowi. Choć nie brak w nich czułości i miłosnych wyznań to w treści dominuje pożądanie. Autor bez wstydu pisze o swoich łóżkowych tęsknotach i marzeniach, czasem używając słów uważanych za wulgarne. W pozbawiony pruderii sposób opisuje także swoją muzę, dużo miejsca poświęcając jej ciału i tęsknocie za kontaktem fizycznym z nią. Często wspomina również o swoim przyrodzeniu - opowiadała Pluta. Poza erotycznymi wyznaniami znalazły się w nich również fragmenty dotyczące największej pasji artysty, czyli kolekcjonowania antyków oraz komentarze do rzeczywistości PRL-u. W 2010 r. jedno z polskich wydawnictw wydało tę zaskakującą, a momentami kontrowersyjną korespondencję artysty. Komentarze do listów napisała ich adresatka, Teresa Starowieyska. - Niezwykła jest strona wizualna tych listów. Franciszek Starowieyski uzupełniał je rysunkami i malowidłami, które odpowiadają o zawartej obok treści. Głownie są to obrazki o charakterze intymnym i bywają szokujące. Ale to dzięki tym niewielkim rysunkom i ozdobnej pisowni "Jego listy stały się sztuką" - pisała Starowieyska w komentarzu do książki. Franciszek Starowieyski urodził się w 1930 r. w szlacheckiej rodzinie w Bratkowie k. Krosna. Zmarł w 2009 r. w Warszawie. Był jedną z najwybitniejszych postaci polskiej sztuki XX w., malarzem, rysownikiem, grafikiem, twórcą plakatów, scenografii teatralnej i telewizyjnej. Studiował malarstwo w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie i Warszawie. Zrealizował ok. 300 plakatów i uważany jest za jednego z najwybitniejszych przedstawicieli "polskiej szkoły plakatu". Przez wiele lat pracował w Paryżu, Wiedniu, Nowym Jorku i Zurychu. Wystawę będzie można oglądać od soboty do 26 czerwca.