Dziewięcioro uczniów salezjańskiego liceum we Wrocławiu było w Liberii wolontariuszami na letnim obozie dla dzieci z najbiedniejszych rodzin. Dwa dni po ich wylocie obóz zamknięto z obawy przed śmiercionośnym wirusem. O powrocie uczniów do kraju nie wiedziały żadne służby sanitarne.