Chodzi o teren u zbiegu ul. Mickiewicza z Kosynierów Gdyńskich. Z dwóch stron budynku biegną schody. Jedne z nich są od lat nieczynne, drugie prowadzą do przejścia przez ul. Mickiewicza na most Swojczycki. - Wieczorami zbiera się tu młodzież. Proszę spojrzeć ile pozostawiają butelek. Ludzie boją się tędy przechodzić. Firmy sprzątające osiedle omijają to miejsce - skarży się Andrzej Szymura, który od 1945 roku mieszka na Sępolnie. Lokatorzy z ul. Kosynierów Gdyńskich uważają, że odnowiony budynek energetyki mocno kontrastuje z zaśmieconym terenem i apelują do strażnika osiedlowego, aby częściej się tam pojawiał. Niektórzy uważają, że problem udałoby się rozwiązać odnawiając drugie, nieczynne dziś schody. Obecnie są one zarośnięte krzakami i brakuje ścieżki prowadzącej do przejścia dla pieszych. - W pierwszej kolejności należy sprawdzić, kto jest właścicielem terenu. Jeśli zarządza nim miasto i ZDiUM nie planuje tam żadnych inwestycji to Zarząd Zieleni Miejskiej może przychylnie rozpatrzyć propozycję mieszkańców - tłumaczy Mieczysław Popławski, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej. W tej sytuacji mieszkańcy powinni zgłosić postulat w Radzie Osiedle Zacisze, Zalesie Szczytniki, która zaopiniuje planowane zmiany. Oprócz tego radni szybciej niż lokatorzy nadadzą bieg sprawie. Śmieciowy problem i kwestię bezpieczeństwa obiecał załatwić osiedlowy strażnik. - W ciągu najbliższych kilku dni ustalę właściciela terenu. To on odpowiada za utrzymanie czystości. Straż nie ma jednak uprawnień, aby nakazać firmie sprzątającej wywózkę śmieci zalegające na schodach - informuje Piotr Szereda, strażnik osiedlowy z Biskupina, który tymczasowo zastępuje kolegę z Sępolna. bom