Jak poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy Ewa Ścierzyńska, lekarz miał przyjąć od listopada 2000 r. do lutego 2002 r. od pacjentów łącznie 6 tys. zł. Według prokuratury domagał się pieniędzy w zamiana za przeprowadzenie zabiegów wstawienia endoprotez poza kolejnością. Jak ustalili śledczy pacjenci przekazywali mu pieniądze w jego gabinecie na terenie szpitala. Był to kwoty od 500 do 2000 zł. Lekarz nie przyznaje się do winy twierdząc, że pacjenci dokonywali jedynie wpłat związanych z kosztem zakupu endoprotezy lub kupnem tzw. "cegiełek". Za uzależnienie wykonania czynności służbowej od otrzymania korzyści majątkowej lekarzowi grozi 10 lat więzienia.