- Mężczyzna w celu uspokojenia płaczu dziecka zadał mu kilkanaście ciosów ręką oraz narzędziem. Uderzał w różne części ciała, w tym w główkę powodując obrażania czaszkowo-mózgowe, które spowodowały zgon - powiedziała prokurator. Jak dodaje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy, stało się to również w warunkach recydywy. Wobec mężczyzny został skierowany wniosek o tymczasowe aresztowanie. Jak mówi prokurator, niemowlę miało też inne obrażenia ciała sprzed kliku dni, które nie miały wpływu na zgon. Przypomnijmy, w niedzielę wieczorem do jednego z mieszkań w Legnicy zostało wezwane pogotowie. Ratownicy, którzy pojawili się na miejscu stwierdzili jednak zgon niemowlęcia. Jak mówiła nam wcześniej prok. Tkaczyszyn, na jego głowie były widoczne obrażenia. Biegły z zakresu medycyny sądowej potwierdził urazy czaszkowo-mózgowe. W czasie przyjazdu służb ratunkowych na miejscu był tylko 46-letni ojciec chłopca. Mężczyzna - z przeszłością kryminalną miał w chwili zatrzymania miał półtora promila alkoholu we krwi. "Matka znęcała się fizycznie i psychicznie nad swoim synkiem" We wtorek odbyło się też przesłuchanie matki dziecka, która została zatrzymana w poniedziałek, a dzisiaj doprowadzona do prokuratury. Jak mówi prok. Tkaczyszyn, z ustaleń śledczych wynika, że kobieta dzień wcześniej piła z ojcem chłopca alkohol i wyszła z mieszkania. - Prokurator zarzucił jej, że znęcała się fizycznie i psychicznie nad swoim synkiem i naraziła to dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia - powiedziała prok. Tkaczyszyn. Dodała, że prokurator również w tym przypadku planuje skierowanie wniosku o areszt. Kobieta jest również matką siedmiorga innych dzieci. 9-miesięczny chłopiec był pierwszym dzieckiem ze związku z 46-letnim mężczyzną. Jak ustaliła prokuratura, ojciec zamordowanego niemowlęcia był wcześniej karany; został skazany na 12 lat więzienia za ciężkie uszkodzenia ciała ze skutkiem śmiertelnym. - Sąd Rejonowy w Legnicy z urzędu prowadził postępowanie o organicznie władzy rodzicielskiej nad 9-miesięczny dzieckiem. W październik sąd ograniczył we władzy rodzicielskiej matkę w ten sposób, że ustanowił nadzór kuratora, a ojca ograniczył do ogólnego wglądu w wychowanie dzieci - powiedziała prok. Tkaczyszyn. W czasie tragicznego w skutkach zdarzenia w mieszkaniu przebywał tylko 46-latek oraz jego 9-miesięczny synek. Pozostałe dzieci kobiety nie mieszkały tam, ponieważ sąd wcześniej pozbawił ją praw rodzicielskich do nich.