Skarga na związane z tym działania zastępcy burmistrza Ryszarda Wójcika i sekretarza miasta Pawła Popiela trafiła do Rady Miejskiej, zaś do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Wałbrzychu IPHZK skierowała odwołanie od wspomnianej decyzji. Przedsiębiorcy są oburzeni tym, że 17 września - ich zdaniem - z pogwałceniem prawa władze miejskie umożliwiły wrocławskiej firmie architektonicznej wystąpienie do Starostwa Powiatowego w Kłodzku z wnioskiem o wydanie pozwolenia na budowę wspomnianego kompleksu. Podkreślają przy tym, że poczynaniom urzędników towarzyszył pośpiech, którego celem było obejście przez inwestora znowelizowanej ustawy o tworzeniu i działaniu wielkopowierzchniowych obiektów handlowych. Teraz ona stawia większe wymogi wobec inwestorów. W odwołaniu od decyzji burmistrza, skierowanym do SKO, kupcy wnoszą o jej uchylenie z powodu rażącego naruszenia prawa i przekazanie do ponownego rozpatrzenia lub uznania jej za wadliwą i stwierdzenie nieważności. Argumentują, iż ona wydana została przed rozpatrzeniem przez organ I instancji wniosku odwoławczego przez nich złożonego o dopuszczenie do udziału w postępowaniu (ów wniosek złożono 20 sierpnia 2007 r. i dotychczas go nie rozpoznano) jako strony. Niezależnie od tego IPHZK powiadomiła Prokuraturę Rejonową o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez burmistrza Kłodzka w związku z zaprezentowaną decyzją środowiskową. Podczas wrześniowej sesji Rady Miejskiej około 30-osobowa grupa kupców wyraziła swoje niezadowolenie z faktu niedopuszczenia Izby do postępowania administracyjnego i uprawomocnienia opinii. Prezes IPHZK Mieczysław Bromboszcz oraz wiceprezes Stanisław Wołk raz jeszcze poddali w wątpliwość tryb postępowania przy tym burmistrza, natomiast kupcy wyrazili obawy, że pojawienie się wielkopowierzchniowego obiektu spowoduje zagrożenie dla właścicieli małych firm. Burmistrz Bogusław Szpytma przypomniał, iż zabudowie poddane mają być prywatne grunty, zaś podstawę do określenia celu stanowił obowiązujący od roku 1999 plan zagospodarowania przestrzennego tej części Kłodzka. W kontekście tego wiceburmistrz Ryszard Wójcik zwrócił uwagę, że przez minione lata nikt nie wnosił zastrzeżeń do tego planu, pojawiły się one dopiero teraz, kiedy konkretny podmiot rozpoczął starania o inwestycję. Szybkie działanie magistratu uzasadnił koniecznością dotrzymania terminów wynikających z przepisów prawnych, obwarowanych możliwością ukarania urzędnika, który je świadomie naruszy. - Jeśli przy wydawaniu decyzji o warunkach środowiskowych popełnione zostały błędy, na co zwraca uwagę Izba, stanowisko zajmie Samorządowe Kolegium Odwoławcze - argumentował B. Szpytma podkreślając równocześnie, że w związku z tą sprawą narosło niepotrzebnie wiele emocji. Przypomniał także, że "powiat" wydaje pozwolenie na budowę i ten dokument jest o wiele ważniejszy aniżeli opinia środowiskowa. Kto wie, czy w tak ważnej kwestii, jak budowa hipermarketu, któraś ze stron nie sięgnie po zdanie samych kłodzczan. W końcu to o ich dobro chodzi. (bień)