Unia Janikowo to obok Elany Toruń - najsłabsza jak dotąd drużyna grupy zachodniej 2. ligi. Jej dorobek - to zaledwie siedem punktów i w efekcie przedostatnie miejsce w tabeli. Sytuacja Miedzi jest jednak tylko nieco lepsza, bo legniczanie z 11 punktami zajmują 15. miejsce. Mecz w Janikowie dla obu drużyn jest więc z tych o "życie". Trener Janusz Kudyba i jego piłkarze do Janikowa wybierają się już w piątek. W sobotnim meczu (godz. 15) Miedzianka wyjdzie na boisko nieco przemeblowana. Legnicki szkoleniowiec po meczu z Turem Turek jest na swoich piłkarzy zły i za bardzo nawet tego nie ukrywa. Kudyby krytykuje i zapowiada zmiany w składzie. - Zagraliśmy dobry mecz ze Ślęzą i zamiast wykorzystać dobrą atmosferę i pójść za ciosem, to my rozgrywamy fatalny mecz z Turem i przegrywamy. Nie rozumiem tego. Burski gra świetnie we Wrocławiu a tydzień późnej nie poznaję go kompletnie. Kompletnie nie potrafimy w tym sezonie grać w Legnicy. Na wyjazdach wyglądamy inaczej, chyba dlatego, że ciąży na nas mniejsza presja. Na mecz z Unią dokonam kilku zmian w składzie, bo kilku zawodników musi odpocząć na ławce - powiedział Janusz Kudyba. Jedna z zapowiadanych przez Kudybę zmian dotyczyć będzie na pewno obsady bramki. Aleksandra Dżuldinowa zastąpi Grzegorz Burandt. - Sasza w trzech ostatnich spotkaniach zawalał po bramce. Nie wiem, co się z nim dzieje. Kiedyś wszędzie było go pełno a teraz chłopak zagasł jak świeczka. W Janikowie szansę dostanie na pewno Grzesiek - powiedział Kudyba. Obok Rosjanina prawdopodobnie na ławce usiądą również słabo ostatnio spisujący się Adam Kłak i Marcin Ogórek.