Swoje umiejętności funkcjonariusze Straży Granicznej zaprezentowali podczas pozorowanej akcji ratunkowej, którą zainscenizowano na terenie Sudeckiego Oddziału Straży Granicznej. Mieli oni za zadanie zabezpieczyć miejsce zdarzenia, sklasyfikować rannych, wydostać ich z pojazdu i udzielić pierwszej pomocy, co też zręcznie uczynili. - Kurs trwał sześć dni i był bardzo intensywny - codziennie nawet po jedenaście godzin. Spora część szkolenia przewidziana została na zajęcia praktyczne. Wprowadzony został np. element triażu, czyli segregacji poszkodowanych, co zresztą zaprezentowaliśmy podczas pokazu - mówi por. Robert Sakowicz. - Zakładając zatem, że zdarzają się dwa wypadki dziennie, to siłą rzeczy patrolując drogi strażnicy będą się na nie natykać - mówi rzecznik prasowy SG mjr Jacek Podgórski. - Dlatego ważne jest, by wiedzieć, jak się zachować w takich sytuacjach. Na razie w budżecie SG nie ma pieniędzy na szkolenia zawodowych ratowników medycznych. To, które się odbyło, pogranicznicy zawdzięczają sponsorowi - PZU Życie. dj