Jak poinformowała rzecznik polkowickiej policji Daria Solińska, wśród dziewięciu zatrzymanych osób są, oprócz pracowników firmy, również paserzy. Zatrzymani, w wieku od 27 do 54 lat, usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem oraz paserstwa. - Nie wiadomo, jak długo trwał ten proceder i ile osób w nim uczestniczyło. Jednak sądząc po zaawansowanej instalacji tej nielegalnej stacji, można przypuszczać, że osoby które kupowały to paliwo, wiedziały, że pochodzi ono z nielegalnego źródła, czyli najprawdopodobniej z kradzieży. Jeśli dotrzemy do tych kupujących, to oni również mogą usłyszeć zarzut paserstwa - dodała Solińska. W nielegalnej, garażowej, stacji był profesjonalny dystrybutor, sprzęt do transportu i przepompowywania paliw oraz kilkadziesiąt napełnionych kanistrów. Wśród zatrzymanych pracowników miedziowej spółki są m.in. maszyniści lokomotyw, z których kradziono paliwo, i ustawiacze sprzętu kolejowego, którzy mieli dostęp do zbiorników w lokomotywowniach. Wobec podejrzanych zastosowano dozór policyjny oraz poręczenia majątkowe.