Grupa pracowników przyjechała na osiedle w Głogowie (woj. dolnośląskie) i przy pomocy kos spalinowych zaczęła "porządkować teren". Do zdarzenia doszło w poniedziałek w pierwszy dzień po świętach Bożego Narodzenia, kiedy w mieście było - 10 stopni Celsjusza. "Weszliśmy na wyższy poziom" - Kiedyś malowało się trawę na zielono - żartują mieszkańcy osiedla Piastów, którzy dźwięk kos spalinowych wzięli początkowo za odgłosy ścinania drzew piłami motorowymi. Niektórzy byli zaskoczeni, że o tej porze roku podczas 10-stopniowego mrozu ekipa używała narzędzi do koszenia trawy, mimo zalegającego na niej śniegu. - Sądzę, że weszliśmy na wyższy poziom - mówi jeden z mieszkańców. - Pytanie jest takie, gdzie jest sufit absurdu w tym kraju. Jeżeli jest minus dziesięć stopni, a jednak ktoś musi robić takie rzeczy, to naprawdę już nie wiem, gdzie możemy zajść dalej - komentuje inny głogowianin. - Nie wiem, czy boją się, żeby się sucha trwa nie paliła na Sylwestra, czy o co chodzi - pyta kolejny mieszkaniec. Wideo z koszenia można zobaczyć tutaj. Głogów. Kosili trawę mimo śniegu. Urzędnicy wyjaśniają Przedstawiciele głogowskiego magistratu wyjaśnili, że pracownicy prowadzili prace porządkowe i bronią swojej decyzji. - Nie kosiliśmy trawy, porządkowaliśmy teren na prośbę mieszkańców pobliskich osiedli - powiedziała Polsat News Marta Dytwińska-Gawrońska, rzecznik prezydenta Głogowa. - Wycięto chaszcze, suche gałęzie, które teraz w zimie utrudniają poruszanie się mieszkańcom i teren został uporządkowany. Potraktowaliśmy to jako zwykłe sprzątanie miasta - powiedzieli Polsat News urzędnicy. Padła także deklaracja, że jeśli zajdzie potrzeba, to ekipa znów się zjawi. Głogowianie potwierdzają, że prosili o wykoszenie terenu, nie zgadza im się tylko pora roku, bo wysoka trwa przeszkadza im wiosną. To nie pierwszy tego typu przypadek. W grudniu media obiegły zdjęcia drogowców koszących trawę przy drodze wojewódzkiej nr 309 w gminie Lipno.