Prowadzone są tam prace w ramach przebudowy Wrocławskiego Węzła Wodnego. - Akcja wydobywania koparki będzie wyjątkowo trudna - mówi kapitan Andrzej Malasiewicz ze straży pożarnej we Wrocławiu. Koparka waży około 40 ton i straż nie ma maszyny, która mogłaby ją wyciągnąć. W dodatku nie można podjechać do miejsca wypadku, gdyż teren jest grząski. Zdaniem kapitana Malasiewicza, prace będą prowadzone z barki lub innej jednostki pływającej. Przyczyną wypadku był najprawdopodobniej grząski grunt, na którym stała maszyna. Operator koparki, który wraz z nią wpadł do rzeki, sam zdołał wydostać się z wody. Nie odniósł poważniejszych obrażeń, ale został zabrany przez pogotowie.