Chodzi o szkielet przy wjeździe na Bielany Wrocławskie i niedokończony parking przy ulicy Kolejowej. - Śpieszno wam do Expo, a nie macie nawet obwodnicy. Nieciekawie wygląda szkielet budynku przy wjeździe do Wrocławia od strony Bielan. Zapomniana konstrukcja straszy od kilkudziesięciu lat - twierdzi Tomasz Richwalt, pracownik firmy przewozowej z Krakowa. Chodzi o budynek nieistniejącego już Przedsiębiorstwa Budownictwa Rolnego (PBRol), które zlikwidowano na początku lat 80-tych. Na piętrach miały działać biura i pracownie projektowe pegeerów. Budowę przy ulicy Kobierzyckiej na Klecinie rozpoczęto w latach 70-tych i po kilku latach wstrzymano prawdopodobnie z powodu fatalnej sytuacji finansowej instytucji. W krótkim czasie budynek ogołocono z części i sprzętów, które budowlańcy już zainstalowali. Rozkradziono np. aluminiowe ramy okienne, które czekały na montaż. Tajemnicza firma chce remontować - Szwedzi chcieli wydzierżawić obiekt, ale władze nie zgodziły się na to. Parę lat temu kręcono tu film, nocne zdjęcia trwały kilka dni. Nieraz po piętrach biega młodzież w mundurach strzelająca do siebie z karabinków na farbę - opowiada Zdzisław Gawroński, który od 1955 roku mieszka niedaleko biurowca. Kiedy robiliśmy tam zdjęcia obiekt wizytowali przedstawiciele pewnej firmy budowlanej z Wrocławia. - Chcemy go kupić i wyremontować, a pomieszczenia wynająć różnym firmom zewnętrznym, być może uda się to za rok. Nie zdradzę nazwy naszej firmy, nazwisk, ani innych planów, bo niedawno rozpoczęły się rozmowy wstępne. Zwołamy konferencję prasową, kiedy projekt będzie pewny i dopięty na ostatni guzik - tłumaczy jeden z biznesmenów i przeprasza za anonimowość. Sądy i windykacje Zespół parkingowo - usługowy na rogu ulic Kolejowej i Stysia, to następna zapomniana konstrukcja. Betonowy obiekt przy nasypie kolejowym stał się mekką graficiarzy. Reklamuje go nieaktualny baner informujący, że inwestorem jest Grupa Jedynka Wrocławska SA, która ogłosiła upadłość. Milczy podany na planszy telefon w sprawie kupna powierzchni użytkowej. - Sprawy sądowe i windykacje trwają od 2004 roku - mówi Jerzy Pałys, syndyk. Obiekt jest własnością krakowskiej spółki centrum kolejowo - inwestycyjne. Zawiłe zagadnienia dotyczące m.in. ksiąg wieczystych, ustalenia własności oraz ciągnące się sprawy sądowe w najbliższym czasie nie wyjaśniają, czy betonowy szkielet zostanie zagospodarowany, czy wyburzony.