Najwyższy czas, by pomysłem zarazić europejskich urzędników, żeby na jego realizację otrzymać fundusze z Brukseli. Jest na to szansa bowiem projekt pod nazwą Dolnośląskie Zabytki Kolejowe, który obejmuje reaktywację sześciu linii kolejowych w tym walimskiej i sowiogórskiej, wpisuje się w Regionalny Program Operacyjny. - Chcielibyśmy żeby na inwestycję, która nie ukrywam jest niezwykle kosztowna, udało się pozyskać 85 proc. środków z Unii Europejskiej - mówi Aleksandra Ignaszak, pełnomocnik wójta Walimia. Potrzebna jest fura pieniędzy To bardzo dużo, ale samorządowcy nie tracą wiary w powodzenie swojej inwestycji, który gdyby udało się doprowadzić do końca, mogłaby się okazać wielką atrakcją turystyczną regionu. - Musimy wspólnie napisać dobry wniosek, poprzeć go odpowiednimi argumentami i środki powinniśmy otrzymać - tryska optymizmem Aleksandra Ignaszak. Działania gmin popiera wicemarszałek województwa dolnośląskiego Patryk Wild, który zainicjował powstanie projektu pod nazwą Dolnośląskie Zabytki Kolejowe. Oprócz linii Srebrna Góra - Wolibórz oraz Walim - Jugowice w projekt wpisują się ponadto cztery inne trasy: Milicka Kolej Wąskotorowa, Kolej Izerska oraz Śnieżnicka, a także linia na trasie Gryfów - Mirsk - Świeradów Zdrój. Przywrócenie do dawnej świetności Walimskich Kolei Elektrycznych to odbudowa linii trakcji, remont lokomotywy, rekonstrukcja wagonów oraz zagospodarowanie stacji. Całość może kosztować nawet 8 mln zł. Dzięki tej inwestycji turyści mieliby łatwiejszy dostęp do walimskich"perełek" Kompleksu Riese, Zamku Grodno czy chociażby Jeziora Bystrzyckiego. Reaktywacja Sowiogórskiej Kolei Zębatej to z kolei koszt zbliżony do 10 mln zł. Za te pieniądze można odbudować odcinek zębatej kolejki, wyremontować wiadukty oraz rozbudować trasy turystyczne. - To miałoby sprzężenie zwrotne, bo turyści mogliby z łatwością wtedy podziwiać twierdzę w Srebrnej Górze, tamtejszą starówkę czy zalaną kopalnię w Nowej Wsi Kłodzkiej - informuje Aleksandra Ignaszak. Reaktywacja dla turystów Jak zapewniają zgodnie samorządowcy z Nowej Rudy, Stoszowic i Walimia, którzy przed tygodniem podpisali list intencyjny w sprawie odrestaurowania nieczynnych od początku lat 90. linii kolejowych, inwestycja mogłaby się zakończyć w ciągu trzech lat od otrzymania środków. Na odbudowę kolejek w Walimiu i Srebrnej Górze warto poświęcić czas i pieniądze. Trasę Walim - Jugowice otwarto w czerwcu 1914 roku, a ciekawostką jest, że była ona na dzisiejszych ziemiach polskich jako pierwsza od początku planowana jako kolej elektryczna. Na trasie natomiast Srebrna Góra - Wolibórz po zakończeniu inwestycji mogłaby jeździć kolej zębata. - To byłoby chyba unikatem na skalę nie tylko polską, ale również chyba europejską - dodaje pełnomocnik wójta Walimia. Kolej zębata oparta jest na specjalnym mechanizmie zamontowanym w lokomotywie. Dzięki niemu cały skład pociągu jest "wciągany" na strome zbocza przy pomocy trzeciego toru i specjalnego urządzenia zębatego, które ułatwia wjazd pod górę. Tomasz Piasecki piasecki@nww.pl