Otrzymać środki z PISF-u nie jest łatwo. W Nowej Rudzie kluczem do sukcesu okazał się Noworudzki Filmowy Zawrót Głowy, którego szósta edycja odbędzie się w maju. - Jakby nie patrzeć osobistości ze świta filmu polskiego zjawiło się tu sporo, m.in.: Zanussi, Kasia Figura, św. pamięci Leon Niemczyk - informuje Wojciech Kołodziej, dyrektor MOK-u. - Do tego edukacja filmowa, współpraca ze studentami z Łódzkiej Szkoły Filmowej, ze studentami z Wrocławia, którzy organizują KAN (Festiwal Kina Niezależnego i Amatorskiego - dop. red.). Informacje na temat poszły do PISF-u i teraz to procentuje. Zadaniem PISF-u jest przywrócenie polskiemu filmowi pozycji na świecie. Ma on stworzyć powszechnie przyjęty w Europie mechanizm wspierania kinematografii, m.in.: produkcji, promocji, dystrybucji, upowszechniania kultury filmowej. W zeszłym roku przyznał noworudzkiemu ośrodkowi 20 tys. zł, dzięki czemu rozszerzona została ścieżka dźwiękowa w kinie, w tym roku - pięć razy tyle. - Oprócz tego, że mamy satysfakcję z tych imprez, mamy korzyści finansowe. Nareszcie nasze kino dostanie kopa technologicznego, bo dusze ma od dawna - puentuje W. Kołodziej.