Pojawiają się wszędzie: w autobusach, tramwajach, sklepach i na cmentarzach. Jak głosi hasło jednej z miejskich kampanii, lubią tłok i nasze pieniądze. Bywają mili, uczynni, chętni do pomocy. Mogą być młodzi albo starsi, działać pojedynczo albo w grupach. Kieszonkowcy, bo o nich mowa, w okresie Święta Zmarłych stają się szczególnie aktywni. Bezwzględnie wykorzystują każdy moment naszej nieuwagi i roztargnienia. W związku z tym, policja apeluje: na cmentarz lub na zakupy nie zabierajmy ze sobą więcej pieniędzy niż jest to konieczne. Nie należy nosić także dokumentów, kluczy, pieniędzy w reklamówkach, w otwartych dużych kieszeniach odzieży. Portmonetki, telefony komórkowe, karty bankomatowe, klucze - należy schować w zamykanej wewnętrznej kieszeni odzieży. Korzystając ze środków komunikacji miejskiej torebkę powinno się mieć zawsze przed sobą lub trzymać w dłoni. Bądźmy także uważni podczas wsiadania i wysiadania z tramwaju, autobusu i robienia zakupów. Ważne jest - oczywiście w miarę możliwości - unikanie tłoku i przygodnie poznanych osób. Gdy ktoś kogo nie znamy zaczyna się nami interesować, zaczepiać rozmową, należy zastosować zasadę ograniczonego zaufania. Na cmentarzach kieszonkowcy uważnie obserwują osoby pozostawiające przy nagrobkach torby, dokumenty czy telefony komórkowe. Wystarczy chwila naszej nieuwagi np. oddalenie się od grobu po wodę do kwiatów, aby złodziej mógł błyskawicznie ukraść pozostawione przez nas rzeczy. Pamiętajmy: nasze bezpieczeństwo zależy także od nas! opr. kt redakcja@wfp.pl