Chodzi o to, że w tym kalendarzu zabrakło katolickich świąt kościelnych: Bożego Narodzenia, Wielkanocy, Wszystkich Świętych. Znalazły się za to Halloween czy Walentynki, a także święta żydowskie, muzułmańskie czy hinduskie. Protest katolików z Polski trafi m.in. do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka oraz do Jose Manuela Barroso, przewodniczącego Komisji Europejskiej, bo to ona wydała kalendarz. I to aż w trzech milionach egzemplarzy, we wszystkich oficjalnych językach UE. Najdziwniejsze w tym wszystkim wydaje się być to, że przedmowę do polskiej edycji kalendarza napisał unijny komisarz Janusz Lewandowski, a honorowy patronat nad wydawnictwem objęło Ministerstwo Edukacji Narodowej. FB.init("baac9ef38ccd29fc91ce2d9d05b4783b");