W ubiegłym tygodniu w Kamieńcu Ząbkowickim w piwnicy domu jednorodzinnego znaleziono ludzkie szczątki. Podczas prac porządkowych natrafił na nie właściciel mieszkania. - W worku foliowym ukrytym w walizce znajdowały się ludzkie szczątki. Z pierwszych ustaleń wynika, że to prawdopodobnie noworodek - informował wówczas rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy, Tomasz Orepuk. Wyniki sekcji zwłok Śledczy zlecili sekcję zwłok, która odbyła się w poniedziałek. Potwierdziła ona, że w walizce znajdowały się ludzkie zwłoki. Najprawdopodobniej przeleżały kilkanaście miesięcy. - Biegli potwierdzili, że szczątki są pochodzenia ludzkiego, a długość kości wskazuje, że była to ciąża donoszona - powiedział naczelnik I Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Świdnicy prok. Maciej Kroczak. Dodał, że biegli nie ustalili jeszcze, czy dziecko urodziło się żywe i kiedy doszło do zgonu. Na szczątkach nie wykryto żadnych obrażeń. Na podstawie analizy włosów wygenerowane zostanie DNA; biegli ustalą też płeć noworodka. Jak dowiedziała się reporterka Polsat News Patrycja Nawrocka, według wstępnych ustaleń z kręgu podejrzanych wykluczono byłych lokatorów. Żadna z kobiet zamieszkujących wcześniej posiadłość nie mogła być matką noworodka. Śledztwo prowadzone jest w sprawie zabójstwa.