W obserwatorium załamała się górna część budynku -prawdopodobniej z powodu silnego wiatru, który w ubiegłym tygodniu uszkodził konstrukcję budowli. W wyniku katastrofy nikt nie ucierpiał, bowiem od zeszłego tygodnia obserwatorium pozostaje zamknięte. Jak poinformowała we wtorek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze Violetta Niziołek, prokuratura wszczęła śledztwo, które ma wyjaśnić, co było przyczyną tej katastrofy. - Chcemy ustalić czy część budynku zawaliła się z powodu złych warunków atmosferycznych, czy doszło do zaniedbań lub mamy do czynienia z błędem ludzkim - mówiła Niziołek. Tymczasem jak powiedział we wtorek powiatowy inspektor nadzoru budowlanego z Jeleniej Góry Jacek Radwan, została powołana komisja, która zbada przyczyny katastrofy. - Nie potrafię powiedzieć kiedy będą znane wyniki, bowiem dotarcie do obserwatorium w tych warunkach atmosferycznych jest niemożliwe - mówił inspektor. Rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Łukasz Legutko pytany, kiedy ostatnio były prowadzone w obserwatorium prace remontowe, powiedział, że latem zostały wymienione wszystkie okna oraz przeprowadzono konserwację konstrukcji stalowych. Wcześniej inspekcja złożona z przedstawicieli IMGW oraz rzeczoznawców Politechniki Wrocławskiej weszła na Śnieżkę, dokonała inspekcji i stwierdziła: "złamanie się dysku górnego, którego połowa zsunęła się w dół opierając się na śniegu". IMGW wystąpiło o zamknięcie dojścia na szczyt Śnieżki. Obserwacje IMGW zostały wstrzymane do odwołania. Do pęknięcia ścian, sufitu oraz uszkodzenia podłogi doszło w miniony czwartek wieczorem, prawdopodobnie z powodu trudnych warunków atmosferycznych. Tego dnia wiał silny wiatr - 140 km na godzinę, był mróz. Przebywający w obserwatorium pracownicy oraz osoby z restauracji, w sumie siedem osób, opuściły budynek i zeszły poniżej szczytu. - Z całą pewnością nie doszło na Śnieżce do tąpnięcia. Uszkodzenia powstałe w budynku to raczej efekt trudnych warunków atmosferycznych i bardzo silnego wiatru - powiedział kierownik Centrum Zarządzania Kryzysowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego, Robert Korzeniowski. Dyżurny ratownik z Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze przypomniał, że szlaki prowadzące na Śnieżkę są zamknięte. W górach panują obecnie trudne warunki, wieje silny wiatr, a w całych Karkonoszach obowiązuje III stopień zagrożenia lawinowego w 5-stopniowej skali.