Przedsiębiorcy swoje firmy mogą rejestrować na nowych zasadach od 31 marca. Informacja o tym, że od tego dnia ma być miło i przyjemnie sprawiła, że wielu przedsiębiorców powstrzymywało się od rejestracji do magicznej daty 31 marca. I co to spowodowało? Kolejki przez pierwszych kilka dni kwietnia. Rejestracja pękała w szwach. - W ciągu trzech dni obsłużyliśmy blisko 120 przedsiębiorców. Gdzie wcześniej przez trzy dni mieliśmy 30 osób - informuje jedna z urzędniczek. Co wprowadziły nowe przepisy? Teraz do wypełnienia w urzędzie jest bardziej skomplikowany formularz i do tego cztery załączniki ale tych wypełnić musi niewielu. - Osoby nie znają tych formularzy, popełniają wiele błędów, które muszą poprawić, a to powoduje ich irytację. Sama zasada jednego okienka jest dobra, ale przedsiębiorcy nie są przygotowani do tego mentalnie - uważa Elżbieta Kil, kierownik Referatu Działalności Gospodarczej UM w Legnicy. Jak zauważa kierownik referatu urzędnicy ministerialni naiwnie założyli, że przedsiębiorcy sami w domu zapoznają się z drukami a następnie wypełnią je w domu i przyniosą do urzędu. - Jakie jedno okienko? Chyba w każdym urzędzie jedno! To jest jakaś paranoja. Myślałem, że sprawy będę załatwiał tylko tutaj, a okazało się że muszę jeszcze wybrać się do Urzędu Skarbowego i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Odpuścili tylko z Urzędem Statystycznym, ale co z tego, skoro tam wcześniej sprawy załatwiało się w jeden dzień - pożalił się nam jeden z mężczyzn rejestrujący firmę. Z tego co widać zmiana jest tylko taka, że urzędnikom miejskim dołożono wiele pracy nie zwiększając etatów. Kto więc z takiej reformy jest zadowolony? ps