Jak powiedział rzecznik prasowy odpowiedzialnej za stadion spółki Wrocław 2012 Adam Burak, zatrudnienie sokolnika jest najskuteczniejszą i najtańszą formą odstraszania ptaków z obiektu. - Mamy drogą murawę i dzięki m.in. pracy sokolnika do tej pory wymienialiśmy ją tylko raz. Drapieżne ptaki odstraszają gawrony i gołębie, które mogą nam nie tylko zapaskudzić trybuny, ale także przynieść chorobę na trawę - mówił. Ptaki, które strzegą wrocławskiego stadionu, przyjeżdżają do Wrocławia ze swym opiekunem, sokolnikiem z 30-letnim stażem, Krzysztofem Kapralem z Opola. Obchód stadionu trwa ok. 3-4 godzin, a w jego trakcie patrolowane są nie tylko trybuny, ale także tunele pod nimi oraz parkingi i garaże. - Mam do pokonania w sumie 6-8 km, a cała zabawa polega na tym, żeby ptaki czuły obecność drapieżnika. Jastrząb jest widoczny z daleka, a dzwoneczki na jego nogach sprawiają, że gołębie czy gawrony kojarzą ich dźwięk obecnością drapieżnika i odlatują - powiedział sokolnik. Pytany, dlaczego w takiej pracy wykorzystywane są właśnie jastrzębie Harrisa Kapral wyjaśnił, że te zwierzęta bardzo szybko adaptują się do cywilizacji, nie są agresywne wobec człowieka, a stadion traktują jako swój rewir i się od niego nie oddalają. - Dodatkowo w dalekich lotach są raczej powolne, a na krótkich dystansach osiągane przez nich maksymalne prędkości dochodzą do 80 km/h. Ma to duże znaczenie, ponieważ np. sokoły rozwijające prędkość do 120 km/ h mają na zamkniętym obiekcie małe możliwości manewrowania, a szyby byłyby dla nich dużym zagrożeniem - podkreślił sokolnik. Wrocławski stadion patrolują obecnie na zmianę dwa jastrzębie, ale na wiosnę, gdy innych ptaków będzie więcej, pracować będą oba ptaki. - Konstrukcja stadionu sprawia, że jest tutaj mnóstwo miejsc gniazdowych, a po meczach zostaje dużo karmy m.in. popcornu. To przyciąga ptaki, dlatego najwięcej pracy mam właśnie po zakończeniu imprez - przyznał Kapral. W trakcie obchodu ptak podąża za swym opiekunem, reagując na jego zawołania czy gwizdy, ale sokolnik przyznał, że nawet takim bardzo zdyscyplinowanym "pracownikom" zdarzają się słabsze dni. - W godzinach popołudniowych zwierzęta odpoczywają. Trzeba wtedy zrobić przerwę, żeby nie zmuszać ich do czegoś, czego nie robią w naturze. Najchętniej polują rano oraz wieczorem i to trzeba wykorzystywać - powiedział. Ptaki do pracy przewożone są w specjalnych skrzynkach transportowych lub w kapturkach, ponieważ są bardzo ciekawskie i interesują się wszystkim, co widzą za szybą pojazdu. Na urlopie przebywają, gdy przychodzi okres zmiany piór. Zazwyczaj ta pora trwa od końca kwietnia do końca sierpnia i wówczas trzymane są w wolierach, gdzie mają ciszę i spokój. Sokolnik i jego jastrzębie pojawiają się na wrocławskim stadionie nawet dwa razy w tygodniu. Miesięcznie spółka wydaje na opiekę sokolniczą kilkaset złotych.