Do Jaskini z Filarami, drugiej pod względem długości jaskini na Dolnym Śląsku, od lat zrzucane były śmieci. Członkowie Patrolu Jaskiniowego, w ramach prac porządkowych w podziemnych obiektach w regionie, prowadzonych razem z Nadleśnictwem Wałbrzych i leśnikami z Kamiennej Góry, chcieli usunąć część odpadów. "Ale coś nas zaniepokoiło. Pobraliśmy próbki ze zwałowiska komory i przekazaliśmy je do laboratorium Poznańskiego Parku Naukowo-Technologicznego. Okazało się, że w jaskini znajdują się odpady zawierające włókna azbestu chryzotylowego, który był głównym składnikiem eternitu" - mówi w rozmowie z TVN24 Jerzy Jurczyński z Patrolu Jaskiniowego. Dodaje, że od lat było wiadomo, że jaskinia jest zapylona. "Teraz wiemy, że to prawdopodobnie pył azbestowy, który może być przyczyną między innymi raka płuc. To oznacza, że przez lata turyści i grotołazi narażali swoje zdrowie" - mówi Jurczyński. Jaskinia nieodwracalnie zniszczona? "Wciąż nie wiadomo, jak duży obszar sudeckiej Jaskini z Filarami jest zanieczyszczony azbestem. Niewykluczone, że część pyłu zawierającego szkodliwą substancję uniosła się i osiadła w wąskich korytarzach podziemnego kompleksu. Oznaczałoby to, że obiekt jest nieodwracalnie zanieczyszczony rakotwórczym azbestowym pyłem. Patrol Jaskiniowy planuje w najbliższym czasie pobrać próbki z korytarzy jaskini" - czytamy na Facebooku grupy.Nadleśnictwo Kamienna Góra wprowadziło zakaz wstępu do jaskini. Przy wejściach mają pojawić się tablice ostrzegawcze.Z kolei jak podaje dolnośląska "Gazeta Wyborcza", straż leśna próbuje ustalić, kto umieścił odpady pod ziemią. Nie będzie to jednak łatwe, bo zalegają tam od dawna.Marcin Fułat z Nadleśnictwa w Kamiennej Górze przyznaje w rozmowie z "GW", że Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska informowała o odpadach kilka lat temu, ale nie zadbała o ich usunięcie.Patrol Jaskiniowy planuje zająć się usunięciem eternitu wiosną przyszłego roku.