Jak mówi rzecznik ITD Alvin Gajadhur, najgorzej było we Wrocławiu. Tam na 48 kontroli, w 23 przypadkach zostały zatrzymane dowody rejestracyjne, natomiast 16 kierowców nie mogło kontynuować pracy ze względu na bardzo zły stan techniczny pojazdów. . Kontrolowane autobusy miały zepsute oświetlenie, łyse opony i niesprawne hamulce. Z najdziwniejszym przypadkiem inspektorzy zetknęli się w Wałbrzychu. Kiedy chcieli zatrzymać kierowcę jednego z autobusów do kontroli, ten przyspieszył i uciekł. Rozpoczął się pościg. Autobus przewożący pasażerów wjechał do otwartej stodoły i tam wysadził podróżnych. Wkrótce okazało się, że kierowca nie posiadał prawa jazdy odpowiedniej kategorii, która uprawnia do prowadzenia autobusów. Nie miał też wymaganych badań lekarskich i technicznych, a pojazd był w fatalnym stanie. Całą sprawę będzie musiał wyjaśnić przewoźnik. Inspekcja Transportu Drogowego zapowiada, że kontrole w miastach całej Polski będą kontynuowane.