- Tak źle jeszcze nie było - mówią sprzedawcy kwiatów i zniczy przy największym wałbrzyskim cmentarzu. - Złodzieje kradną to, co pozostawiono na pomnikach w biały dzień, niczego się nie boją. Bywa tak, że nasi klienci zostawiają świeżo kupione u nas kwiaty na grobach, idą po wodę, by móc je podlać, a gdy wracają na grób, niczego już na nim nie zastają. To skandal! Wałbrzyscy policjanci przyznają, że koniec października i początek listopada to czas, w którym grupy przestępcze stają się bardzo aktywne. - Dla złodziei są to dni zdobywania "łatwego zarobku". Dobrym łupem jest każdy przedmiot, który można spieniężyć. Natomiast ludzie udający się na cmentarze, w zadumie, ogarnięci wspomnieniami, roztargnieni, zapominają o sprawowaniu pieczy nad swoim mieniem - przyznaje nkom. Jerzy Rzymek z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu. Po licznych telefonach od Czytelników zaalarmowaliśmy wałbrzyskich funkcjonariuszy o problemie zuchwałych kradzieży, dokonywanych w biały dzień przez cmentarne hieny. - Na pewno jak najszybciej zajmiemy się tym problemem. Mieszkańcy mogą być pewni, że w rejonie cmentarzy pojawią się policyjne patrole i będzie ich dużo więcej niż w normalne dni - zapewnia nkom. Jerzy Rzymek. - - Mam nadzieję, że na cmentarzu zrobi się bezpieczniej - mówi pani Janina Mrugalska z Wałbrzycha. - W ubiegłym tygodniu trzy razy kupowałam kwiaty. Za każdym razem chryzantemy ginęły z grobu. Teraz czekam dopiero na 1 listopada, by ozdobić pomnik. Nie chcę już nabijać kabzy złodziejom. Rafał Palacz UWAGA NA CMENTARNYCH KIESZONKOWCÓW! NIE OKRADAMY ZMARŁYCH, TYLKO ICH RODZINY...