Niebezpieczny wypadek miał miejsce w sobotę w okolicy miejscowości Nowa Kamienica na Dolnym Śląsku. Jak przekazało na Facebooku Pogotowie Ratunkowe w Jeleniej Górze, udzielenia pomocy wymagał mężczyzna. Miał on udać się w niebezpieczne tereny nieczynnej kopalni w okolicy Nowej Kamienicy, jeżdżąc tam quadem. Na miejscu interweniowało pogotowie, jednak z powodu problemów z ewakuacją, postanowiono także wezwać zespół ratowników <a class="db-object" title="GOPR" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-gopr,gsbi,2563" data-id="2563" data-type="theme">GOPR</a> Karkonosze. Jak okazało się później, potrzebna była także pomoc Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. "Ze względu na mechanizm urazu i obrażenia pacjenta, na miejsce udaje się również śmigłowiec LPR" - przekazało Pogotowie Ratunkowe w Jeleniej Górze, informując o zdarzeniu. Wypadek kierującego quadem w Małopolsce To nie pierwsze niebezpieczne zdarzenie, jakie miało miejsce w ostatnich tygodniach z udziałem kierującego quadem. W kwietniu<a href="https://wydarzenia.interia.pl/malopolskie/news-malopolskie-wypadek-na-quadzie-nie-zyje-20-latek,nId,6750064" target="_blank" rel="noreferrer noopener"> w Małopolsce doszło do tragicznego w skutkach wypadku</a>. Jak wówczas informowała straż, 20-letni kierowca quada zginął na lokalnej drodze w Chyżnem. Mężczyzna doznał urazu głowy i stracił przytomność. Na miejscu lądował także śmigłowiec LPR. Mimo późniejszej reanimacji, życia 20-latka nie udało się uratować.