Jak poinformował oficer dyżurny policji w Polkowicach do przewrócenia do rowu cysterny na niemieckich tablicach rejestracyjnych doszło dziś nad ranem. W czasie wywrotki z cysterny wyciekła bardzo niebezpieczna substancja - chlorek benzolu. - Ten związek chemiczny jest niezwykle toksyczny, a przy tym łatwopalny, niszczy też środowisko - powiedział Leszek Gławęda, rzecznik prasowy legnickich strażaków, którzy przyjechali wozem ratownictwa chemicznego i pomagają w akcji jednostce z Polkowic. Teraz trzeba przepompować zawartość cysterny do innego samochodu, bowiem na skutek wypadku została poważnie uszkodzona. Przepompowywanie substancji to najbardziej niebezpieczny moment w całej operacji, gdyż chlorek benzylu to substancja silnie żrąca i wybuchowa. Blisko 600 osób ewakuowano z okolicy drogi nr 3, ok. 20 km od Polkowic, gdzie doszło do wycieku. - Mieszkańcy trzech wiosek ewakuowani są w związku z planowaną akcją przepompowywania chlorku benzoilu z uszkodzonego zbiornika do innej cysterny. Niektórzy sami wyjechali własnymi autami, innych stopniowo wywozimy autokarami - poinformował oficer dyżurny komendy powiatowej policji w Polkowicach. Miejscowości, z których ewakuowano mieszkańców to Grabik, Korytów i Wierzchowice. Leżą one ok. 3 km. od miejsca wywrócenia się tira wiozącego niebezpieczny związek chemiczny. Chlorek Po kilku godzinach akcji strażaków, którzy ze względów bezpieczeństwa pracują w specjalnych kombinezonach i maskach przeciwgazowych, przygotowano rozszczelnioną cysternę do podniesienia z rowu. Pracują przy tym dwa dźwigi. O szczegółach tej akcji i o zagrożeniach, jakie niesie ona z sobą opowiada reporter sieci RMF FM Marek Jankowski: