Pomysł jego budowy nie jest nowy, gdyż pierwsze szkice takiej pasażerskiej kolejki powstały przed II wojną światową, ale do tej pory nikt nie podjął się jego realizacji. A szkoda. Dzięki niemu niepowtarzalne formy skalne na długości kilometra, a może nawet półtora, można by oglądać z lotu ptaka. - Bylibyśmy w połowie wysokości Szczelińca Wielkiego i mielibyśmy szerszy widok niż w tej chwili z pierwszej platformy - mówi burmistrz Jan Bednarczyk, zwolennik takiej inwestycji - inwestycji, która poczyniłaby mniej szkód, o ile w ogóle by jakieś robiła, niż tysiące piechurów przemieszczających się dziś przez Park Narodowy Gór Stołowych. Wyciąg jest bezszelestny, spalin nie wydziela, przyrody nie niszczy. Jedyny jego minus to: idący w miliony złotych koszt budowy i opór ze strony PNGS. mm