Do zdarzenia doszło w piątek w szkole podstawowe na osiedlu Piastów Śląskich w Głogowie. Zajście miało miejsce na czwartej godzinie lekcyjnej. - Tuż po napaści na nauczycielkę uczeń nadal był bardzo wzburzony. Innemu nauczycielowi, który był w pobliżu, udało się uspokoić chłopca i spowodować, by nie zrobił krzywdy sobie i innym - powiedział serwisowi glogow.naszemiasto.pl dyrektor szkoły Ernest Kłósek. Dyrekcja wezwała do placówki policję i karetkę pogotowia. - Ten incydent całkowicie nas zaskoczył. Nie potrafię jeszcze powiedzieć, czy zachowanie tego ucznia to efekt zdalnego nauczania, czy czegoś innego. Sytuacja jest badana - dodał Kłósek. Jak przyznał, mama ucznia "jest świadoma problemu, a szkoła zapewni jej wsparcie, łącznie z pozyskaniem specjalistów z zewnątrz, jeśli tacy będą potrzebni". ZOBACZ: Powrót do szkół w praktyce. "Uczniowie zapominają, że mamy pandemię" Policja wyjaśnia sprawę O tym, czy i jakie konsekwencje swojego czynu poniesie uczeń, zależy do przyczyn zdarzenia. - Trzeba zbadać czy podłoże miało związek z zaburzeniami emocjonalnymi, czy też była to agresja przestępcza. - Jeśli młody sprawca jest osobą zdrową, to zapewne poniesie za to odpowiedzialność - powiedział dyrektor. Policja prowadzi czynności wyjaśniające w tej sprawie. Według władz placówki wcześniej nie dochodziło tam do podobnych zdarzeń.