4 września jeden z mieszkańców powiadomił, że na jego posesję weszły dwa duże psy i zagryzły kilkanaście kur i kaczek. Były przy tym agresywne wobec ludzi, atakowały dzieci jadące rowerami. Jeden z policjantów, wyspecjalizowany w pracy z czworonogami zauważył, że obydwa są bardzo wychudzone i ranne. Jeden z nich miał dużą ranę na szyi po sznurze, a ciemna suczka zapięty łańcuch i ranę na tylnej łapie. Prawdopodobnie psy były traktowane przez właściciela w sposób okrutny i po zerwaniu się z uwięzi próbowały zdobyć jedzenie. Po nakarmieniu i uspokojeniu zostały złapane i przekazane do schroniska. (nina)