Urzędnicy, owszem, przyznają się do porażki, ale nie swojej.Tłumaczą, że ludzie nie chcą korzystać z elektronicznego urzędu, bo na przykład wolą osobisty kontakt z urzędnikiem, a nie z bezdusznym komputerem. Poza tym, aby skorzystać z e-urzędu trzeba mieć dostęp do elektronicznego podpisu, a ten kosztuje 300 złotych. Mamy więc kolejnego winowajcę - ustawodawcę. Jeśli ustawodawca zmieni restrykcyjne podpisy, i na przykład będzie można komunikować się z nami za pomocą podpisu niekwalifikowanego, to w tym momencie ruch wzrośnie - tłumaczył reporterce RMF FM Jan Warszawa, dyrektor sieci informatycznej w Urzędzie Marszałkowskim. Tak długo więc, jak internetowa wygoda będzie kosztowała nas tak dużo, urzędy będą nam się kojarzyły z jednym. Urząd równa się kolejka. Trzeba stać i czekać, co zrobić - mówią wrocławianie. Urzędnicy zapowiadają, że jeszcze raz przeprowadzą akcję promocyjna e-urzędu. Oczywiście jeszcze raz za pieniądze podatników. Słuchaj Faktów RMF FM