Pierwsza połowa wyraźnie należała do gospodarzy. Lubinianie zagrali ofensywnie i wielokrotnie nękali golkipera "gieksy", Macieja Budkę. Zwieńczeniem dobrej gry "miedziowych" była bramka strzelona tuż przed zejściem do szatni. Z kilkunastu metrów uderzył Łukasz Hanzel, wprawdzie Budka obronił, ale przy dobitce Ilijana Micanskiego był już bez szans. Po zmianie stron "gieksa" rzuciła się do odrabiania strat, ale defensywa Zagłębia była nie do przejścia. Im bliżej było końca meczu goście zaczęli coraz bardziej atakować i momentami w szeregach "miedziowych" robiło się nerwowo. W tym okresie gry lubinianie skupili się już tylko na obronie korzystnego dla nich wyniku. Na pomeczowej konferencji prasowej, trener GKS, Adam Nawałka, pogratulował Lenczykowi zwycięstwa życząc kolejnych zwycięstw. - Jestem rozczarowany grą moich piłkarzy. Nie ukrywam, że przyjechaliśmy do Lubina po zwycięstwo. Dla nas, jak i dla Zagłębia każdy punkt się liczy. Tyle tylko, że my walczymy o utrzymanie się w lidze, a Zagłębie chce awansować do ekstraklasy. Dlatego dziś gratuluje gospodarzom wyniku - powiedział Adam Nawałka. Dla szkoleniowca KGHM było to już drugie zwycięstwo. Mimo trzech punktów Orest Lenczyk przyznał, że ma jeszcze zastrzeżenia do gry swoich piłkarzy. - O ile do pierwszej połowy nie mogę mieć poważniejszych zarzutów, o tyle w drugiej zagraliśmy trochę bojaźliwie. Szkoda, że bramkę zdobył Micanski, choć z tego trzeba się cieszyć, ale zespół nie może opierać się tylko i wyłącznie na jednym zawodniku. Dobrze dziś wypadli Szymon Kapias i Łukasz Hanzel - skomentował Orest Lenczyk. Po dzisiejszym zwycięstwie KGHM Zagłębie Lubin ma na koncie 48 punktów i awansowało na trzecią pozycję w tabeli. Do lidera Znicza Pruszków, z którym lubinianie zmierzą się w najbliższą niedzielę, tracą pięć punktów. tom