Dyrektorka Miejskiego Domu Kultury w Świebodzicach (woj. dolnośląskie) dostała 10 tys. zł kary za złamanie zakazu zgromadzeń. Zgromadzenie odbywało się, ponieważ pani Katarzyna rozdawała mieszkańcom miasta darmowe maseczki ochronne. Sprawę nagłośnił skonfliktowany z kobietą radny Sebastian Biały - informuje "Gazeta Wrocławska".
Do zdarzenia doszło w kwietniu tego roku. Szalejąca pandemia koronawirusa i obowiązek noszenia maseczek spowodowały, że MDK ruszył z pomocą mieszkańcom. Dyrektorka placówki i inne pracownice instytucji samodzielnie uszyły kilkaset maseczek i postanowiły je rozdać mieszkańcom Świebodzic.
Po maseczki ustawiły się kolejki. Jak informuje "Gazeta Wrocławska", kolejki te nie spodobały się świebodzickiemu radnemu Sebastianowi Białemu, który zamieścił w internecie wpis krytykujący zorganizowanie zgromadzenia, na którym nie zachowano odpowiedniego dystansu społecznego.
Niedługo potem dyrektor MDK została powiadomiona przez sanepid o nałożeniu na nią kary za złamanie rzeczonego zakazu. Kobiecie wymierzono 10 tys. zł kary.
Radny odcina się od sprawy i tłumaczy, że to nie on jest autorem skargi w sanepidzie. Argumentuje, że ograniczył się jedynie do wyrażenia krytyki w mediach społecznościowych.
Pracownicy MDK, na których powołuje się gazeta zarzucają jednak radnemu, że to on jest winny. Ich zdaniem był to akt zemsty za konflikt, do jakiego doszło w zeszłym roku. Szczegóły opisuje "Gazeta Wrocławska".
Jak dodaje gazeta, w serwisie zrzutka.pl powstała zbiórka, dzięki której organizatorzy chcą pokryć karę. Odwołanie od decyzji możliwe jest bowiem dopiero po zapłaceniu kary.