Na ławie oskarżonych zasiądą 34 osoby, w tym Ryszard F. ps. Fryzjer. W czwartek sąd, oprócz wyznaczenia terminu, przedłużył "Fryzjerowi" areszt. Jak poinformował rzecznik prasowy Sądu Okręgowego we Wrocławiu sędzia Bogusław Tocicki, o przedłużeniu aresztu o kolejne dwa miesiące zdecydowała obawa, że mężczyzna mógłby mataczyć jeszcze przed rozpoczęciem procesu i próbować wpływać na wyjaśnienia oskarżonych czy zeznania świadków. Sędzia przypomniał, że F. już raz został przyłapany w areszcie na próbie przesłania na wolność "grypsu". "Fryzjer" przebywa w areszcie od czerwca 2006 ,r. - Rozprawy zostały tak wyznaczone, aby jeszcze w grudniu przesłuchać wszystkich oskarżonych i ważniejszych świadków - powiedział Tocicki. Dodał, że jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z planem, rozprawy odbędą się: 14, 18 i 19 grudnia. W połowie września Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu, która wciąż prowadzi śledztwo w sprawie korupcji w piłce nożnej informowała, że pierwszy akt oskarżenia skierowany do sądu dotyczy działaczy sportowych, sędziów, piłkarzy i obserwatorów Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN), którym grozi do 5 lat więzienia. Akt oskarżenia obejmuje 270 stron. Wszyscy są oskarżeni o przyjmowanie, dawanie lub pośredniczenie we wręczaniu łapówek oraz udział w zorganizowanej grupie przestępczej. 22 z nich przyznało się do zarzucanych czynów i złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Prokuratura postawiła im jednak warunek - muszą zwrócić pieniądze, które bezprawnie przyjęli. Wielu oskarżonych z tego aktu oskarżenia nadal pozostaje podejrzanymi w innych toczących się jeszcze śledztwach. Kluczową osobą w tym procesie będzie Ryszard F. Jest on oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz o wręczanie łapówek. Grozi mu, podobnie jak pozostałym oskarżonym, do 5 lat więzienia. W innych śledztwach "Fryzjer" podejrzany jest o znacznie poważniejsze przestępstwa, jak m.in. kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, za co grozi do 10 lat więzienia. W sumie Ryszardowi F. postawiono ponad 50 zarzutów, w akcie oskarżenia natomiast wymienia się 33 przestępstwa. Podczas wrześniowej konferencji prasowej prokuratorzy apelacyjni, relacjonując wyniki śledztwa w sprawie korupcji w futbolu mówili, że grupa parająca się tym procederem była nie tylko bardzo dobrze zorganizowana i hermetyczna, ale przede wszystkim trudno było się z niej wyrwać. - Jeśli młody sędzia nie chciał uczestniczyć w przestępczym procederze, to był źle oceniany przez obserwatora PZPN i to mogło oznaczać, że z I-ligowego stanie się wkrótce III-ligowym i jest po karierze - mówił wtedy rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu, Krzysztof Schwarz. Łapówki za "ustawianie" meczów wynosiły od kilku do nawet kilkuset tys. zł, a ich wysokość zależała od rangi meczu oraz sędziego i tego jaką miał markę w środowisku. Pieniądze na łapówki, którymi dysponowały kluby pochodziły albo z zawyżonej sprzedaży biletów, albo z premii sportowców, którą ci musieli się podzielić. Do sądu jako pierwszy trafił akt oskarżenia dotyczący korupcji w Arce Gdynia, bowiem - jak tłumaczyli prokuratorzy - zdołali w pierwszej kolejności przeanalizować wszystkie 41 spotkań piłkarskich, jakie rozegrał ten klub oraz przesłuchać wszystkich podejrzanych w tej sprawie. Istotne dla śledztwa okazało się m.in. przeanalizowanie billingów telefonicznych. Np. Ryszard F. tylko w ciągu jednego roku wykorzystał 300 kart telefonicznych bezabonamentowych, sądząc, że w ten sposób jego rozmowy nt. łapówek będą nie do wykrycia. Śledztwo w sprawie korupcji w polskim futbolu toczy się od maja 2005. Do tej pory prokuratura postawiła prawie 649 zarzutów 98 osobom: działaczom sportowym, sędziom, obserwatorom PZPN, w tym Witowi Ż., członkowi zarządu PZPN.