Festiwal otworzy film rumuńskiego reżysera Cristiana Mungiu "4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni". Film trzy tygodnie temu otrzymał Złotą Palmę w Cannes. Według Romana Gutka, organizatora i twórcy festiwalu, stawia on sobie przede wszystkim za zadanie prezentację filmów niekonwencjonalnych, kina niezależnego, wywołującego emocje i burzliwe dyskusje. Dlatego też w części konkursowej zostanie zaprezentowanych 18 premierowych "odważnych i oryginalnych" filmów, spośród których publiczność wybierze laureata Grand Prix. Nad całością konkursu będzie czuwać 3-osobowe międzynarodowe jury. W tej części będzie można zobaczyć filmy m.in. takich reżyserów, jak Tsai Ming-Liang, Naomi Kawase czy Semih Kaplanoglu. Gutek przyznał jednak, że na festiwalu będą również filmy bardziej przystępne dla mniej wymagającego widza. "To nie jest festiwal tylko trudnych filmów, artystowskich. Chcemy też pokazywać różne gatunkowo filmy" - mówił organizator. Szczegóły co i kiedy będzie można obejrzeć zostanie zaprezentowane dziennikarzom i miłośnikom festiwalu pod koniec czerwca, bowiem cały czas dogrywany jest harmonogram imprezy. Wiadomo, że w "panoramie kina współczesnego" zostaną pokazane filmy "mistrzów" m.in. Manoela de Oliveira, Otara Joseliani czy Mohsena Makhmalbaf, filmy "odkrycia", czyli Alexandra Voulgaris czy Kirilla Serebrennikova i Reha Erdema. Nowością tegorocznego festiwalu będą projekcje filmów na wrocławskim Rynku. Każdego dnia na Rynku będzie prezentowany jeden film. Seanse będą się rozpoczynały o 21.30 i będą bezpłatne, aby - jak tłumaczą organizatorzy - festiwal wyszedł do ludzi i wrósł we Wrocław. - Ściągamy nawet specjalnie z Niemiec wielkich rozmiarów ekran, żeby jakość obrazu była bardzo dobra - mówił Gutek. Ponadto Wrocław odwiedzi "diwa brytyjskiego rocka" Marianne Faithfull, która wystąpi 19 lipca na Wyspie Słodowej. Ma to być jedyny koncert artystki w Polsce. Impreza podobnie jak w roku ubiegłym odbędzie się w kilku wrocławskich kinach usytuowanych blisko centrum, tak aby festiwalowi goście nie musieli pokonywać dużych przestrzeni i aby stworzyć festiwalowy klimat. Najprawdopodobniej na czas festiwalu zostanie zamknięta jedna z wrocławskich ulic tuż przy Operze Wrocławskiej, gdzie w ubiegłym roku stworzono na potrzeby imprezy - festiwalowy deptak. Można tam było spotkać się z festiwalowymi gośćmi i porozmawiać o filmach.