Zbigniew Wojcieszak przez 8 lat zarządzał spółką Książ, która nigdy nie przyniosła żadnych zysków. Za to długi, z jakimi ją były prezes zostawił, są ogromne i sięgają prawie 800 tysięcy złotych. Zadłużenie było powodem jego zwolnienia. Dla przewodniczącego rady nadzorczej firmy, Krystiana Bukine, zaskoczeniem było to, że człowiek który nie potrafił zarządzać jedną spółką odpowiada teraz za sprawę całego powiatu. - To kolesiostwo - mówi wprost Bukine. - Zatrudnienie pana Wojcieszaka jakby jest potwierdzeniem istnienia układu, polegającego na zatrudnianiu swoich kolegów ze względu na to, że nie mogą znaleźć pracy gdzie indziej - dodaje. Pan Wojcieszak na rękę dostał 3 tysiące złotych plus dodatki funkcyjne. Pozostałe osoby pracujące w wydziale promocji zarabiają dużo mniej. Starostwo nie ogłosiło konkursu na to stanowisko.