Nie tylko uczniowie są świetnie poinformowani, ale i nauczyciele mają o połowę mniej pracy papierkowej. Ponadto rodzice na bieżąco śledzą postępy swoich dzieci - natychmiast wiedzą zarówno o nieobecności w szkole, jak i ocenach. Młodzi wynalazcy mówią, że możliwości systemu są praktycznie nieograniczone. Jednocześnie uspokajają: jakiekolwiek oszustwa są bardzo trudne. System działa już w szkole, w której uczą się młodzi wynalazcy, a kilka kolejnych placówek jest tym rozwiązaniem poważnie zainteresowanych. Z jednym z pomysłodawców systemu - Pawłem Maruszakiem rozmawiał reporter RMF Maciej Sas: