- Kto wpadł na pomysł, żeby testować nowe światła w środku dnia, w godzinach największego natężenia ruchu? - pytali zbulwersowani. Skrzyżowanie ulic Kościuszki z Traugutta i Krakowską od dawna cieszy się złą sławą wśród wrocławskich kierowców. Przez kilkanaście miesięcy prowadzony był tam remont nawierzchni, co powodowało oczywiście ogromne korki. Jednak po oddaniu ulicy Krakowskiej do użytku wcale nie było lepiej. - Teraz miasto funduje nam jeszcze takie niespodzianki - denerwował się jeden ze stojących tam dzisiaj kierowców - mieszkam w Anglii, mam też mieszkanie we Francji, tam jakiekolwiek prace przy drodze czy światłach prowadzi się w nocy. Paranoja! - dodaje zirytowany. - Nie mieliśmy innego wyjścia - twierdzi Ewa Mazur z wrocławskiego Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta - nowy układ sygnalizacji ma ułatwić przejazd środkom komunikacji miejskiej, czyli autobusom i tramwajom. Nocą nie moglibyśmy sprawdzić, jak działają wprowadzone innowacje, bo po Wrocławiu nie jeżdżą wtedy tramwaje. A w weekendy ruch w tym miejscu wcale nie jest mniejszy. Dzięki wprowadzonym we Wrocławiu zmianom tramwaje i autobusy ruszające z przystanków i zatoczek dostaną zielone światło kilka sekund przed pozostałymi samochodami. To ma raz na zawsze zakończyć blokowanie ich przejazdu na przecinającym się z ulicą pasie. Przynajmniej w teorii. Jak będzie w praktyce? To pokaże czas. Maciej Stopczyk