Alarm w oknie życia przy ulicy Rydygiera we Wrocławiu włączył się w piątek w godzinach wczesnopopołudniowych. Okno życia. Siostra znalazła czteromiesięczną dziewczynkę Jak pisze "Gazeta Wrocławska", dziecko było zadbane, owinięte w kocyk. Osoba, która zostawiła czteromiesięczną dziewczynkę, przekazała siostrom Boromeuszkom również dokumenty i zabawkę dla maleństwa. Dziecko jest zdrowe, a przekazane dokumenty zdecydowanie ułatwią procedurę adopcji dziecka w przyszłości, ponieważ dysponuje już ono numerem PESEL. Malutka dziewczynka jest kolejnym dzieckiem, które przekazano w tym roku do okna życia. Tym razem, jak podkreśla gazeta, procedura oddania niemowlęcia przebiegła inaczej niż ma to miejsce zazwyczaj. Dziecko w oknie życia. Matkę ktoś zauważył. Przyjechała policja Matkę, która zdecydowała się oddać dziewczynkę, najprawdopodobniej ktoś zauważył, bo policja otrzymała zgłoszenie, że przebywające w oknie życia dziecko pozostaje bez opieki. Policja dotarła na miejsce, po czym okazało się, że zakonnice podjęły odpowiednie działania, gdy tylko wybrzmiał dźwięk alarmu. Małą dziewczynką zaopiekowała się siostra Macieja. Maleństwo trafiło pod opiekę ratowników medycznych, następnie na badania do szpitala. Teraz, zgodnie z obowiązującymi procedurami, trafi do ośrodka adopcyjnego. Okno życia we Wrocławiu powstało w 2009 roku i było pierwszym na Dolnym Śląsku. Miejsce, w którym kobiety w trudnej sytuacji mogą zostawić dziecko, znajduje się w budynku Kongregacji Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza niedaleko dworca Nadodrze. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!