Jak poinformował w środę PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze Tomasz Czułowski, prokuratura postawiła Magdalenie K. zarzuty dwóch przestępstw. Pierwszy zarzut dotyczy nieumyślnego spowodowania pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób. Następstwem tego pożaru była śmierć trojga dzieci w wieku 8, 6 i 4 lat - podał prok. Czułowski. Kobieta usłyszała również zarzut wielokrotnego narażenie swoich dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Według prokuratury, K. miała wielokrotnie zostawiać dzieci same w domu, bez opieki dorosłych lub pod opieką dziadka, który, jak podkreślili śledczy, jest uzależniony od alkoholu. "Podejrzana nie przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów i złożyła wyjaśnienia przed prokuratorem" - poinformował prok. Czułowski. Sąd na wniosek prokuratury aresztował kobietę na trzy miesiące. Do pożaru doszło w nocy w nocy z 2 na 3 grudnia w mieszkaniu wielorodzinnego budynku przy ul. Przemysłowej w Piechowicach. Straż otrzymała zgłoszenie o pożarze przed godziną 3.00. Na miejsce wysłano cztery zastępy straży pożarnej. Pożar szybko udało się ugasić; w mieszkaniu strażacy znaleźli ciała trojga dzieci. Ofiary to dwóch chłopców i dziewczynka. W mieszkaniu w trakcie pożaru był 62-letni dziadek dzieci, któremu udało się opuścić lokal. Matka wróciła do domu podczas akcji gaśniczej. Według wstępnych ustaleń policji, przyczyną pożaru mogło być zaprószenie ognia z pieca lub świeczki.