Jak poinformował rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu Paweł Petrykowski, Tomasz O. jakiś czas temu zapowiedział, że zamierza uprawiać konopie indyjską w ramach eksperymentu naukowego. - Wtedy też prokuratura wrocławska poinformowała, że nie ma mowy o eksperymencie, bowiem uprawianie konopi indyjskich jest przestępstwem - powiedział rzecznik. Jak wyjaśnił rzecznik, za nielegalną uprawę konopi grozi kara od 3 lat (za małą liczbę krzewów) do 8 lat (za dużą ilość) więzienia. - O tym, czy w tym wypadku mamy do czynienia z dużą ilością czy małą, zdecyduje prokurator, a później sąd - powiedział Petrykowski. Tomasz O. został zatrzymany przez policję także w styczniu tego roku, kiedy w biurze podawczym Kancelarii Sejmu chciał zostawić dla marszałka Grzegorza Schetyny placek z liściem konopi. Tomasz O. pojawił się wówczas w Sejmie, by złożyć zawiadomienie o utworzeniu komitetu, który ma zająć się ponownym zbieraniem podpisów pod obywatelskim projektem nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Główne założenie tego projektu to dekryminalizacja posiadania i uprawy marihuany. Komitet zbierał już podpisy pod tym projektem, ale zamiast wymaganych prawem 100 tys. zebrał ich tylko kilka tysięcy.