Choć w okolicy byli inni ludzie, nikt nie widział jak doszło do wypadku. Prawdopodobnie chłopiec podczas zabawy stracił nagle równowagę, wpadł do głębokiej wody i zaczął się topić. Na ratunek pośpieszyła siostra. Niestety - nie dała rady go wyciągnąć. Po pewnym czasie, gdy dzieci nie wracały, matka zaczęła ich szukać. W końcu zdenerwowana zawiadomiła policję. Na miejsce przyjechali płetwonurkowie z Wrocławia. Po kilkudziesięciu minutach wyłowili obydwa ciała. Jak mówi oficer dyżurny policji w Środzie Śląskiej, ani wcześniej tego lata, ani w zeszłym roku w tym miejscu nikt się nie utopił. Marek Jankowski, Wrocław