- W jego wyniku na Dolnym Śląsku najbardziej ucierpiały gminy Czarny Bór i Stare Bogaczowice. Zalane są też niektóre dzielnice Wałbrzycha - mówi Krzysztof Jagodziński - naczelnik Wydziału Operacyjnego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu. Gwałtowne oberwanie chmury nastąpiło tuż po godzinie 2. nad ranem. Na ulicach tworzyły się głębokie na ponad metr strumienie. Zalane zostały niżej położone mieszkania i ulice. Zniszczeniu uległy także zaparkowane na ulicach samochody. W miejscowości Chwaliszów, w powiecie wałbrzyskim, dotkniętej skutkami ulewnych deszczy zarządzono częściową ewakuację ludności. Ulewy dotknęły także Stare Bogaczowice, Witków, Jaców, Szczawno Zdrój i dzielnicę Wałbrzycha - Podzamcze. - Sytuacja jest poważna. Z gór cały czas spływa woda, małe potoki zamieniły się w rwące rzeki. W niektórych wypadkach ich koryta powiększyły się z 1,5 m nawet do 8 m. Tworzą się wielkie rozlewiska - powiedział oficer dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Kierowania Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu. Gwałtowne oberwanie chmury nastąpiło tuż po godz. 2. nad ranem. Na drogach utworzyły się rwące rzeki. Zalane zostały niżej położone mieszkania i ulice. Strażacy nadal walczą z wodą w Świebodzicach. Trzeba było ewakuować mieszkańców. Przepływająca przez Świebodzice Pełcznica wystąpiła z koryta. Zamknięta jest międzynarodowa droga numer 8 z Kudowy do Wrocławia na wysokości Kłodzka. Nieprzejezdna jest również droga wojewódzka numer 367 w miejsowości Kostrzyca, w gminie Mysłakowice. Kłopoty czekają nie tylko kierowców samochodów, ale także tych, którzy wybrali dziś podróż pociągiem z Wrocławia do Jeleniej Góry. Pociągi dojeżdżają tylko do Jaworzyny Śląskiej, dalej trzeba jechać autobusami. Posłuchaj relacji reporterki RMF Barbary Zielińskiej: