Przypomnijmy - oświadczyły one, że odejdą od łóżek pacjentów już w poniedziałek. Lekarze twierdzą, że nie są w stanie zaopiekować się wszystkimi pacjentami. "Prawidłowa działalność szpitala jest niemożliwa bez udziału pielęgniarek, a oparcie jej jedynie na zespole lekarskim jest wymuszoną koniecznością" - napisał w liście do prezydenta Legnicy dyrektor tamtejszego wojewódzkiego szpitala. Strajk najprawdopodobniej obejmie 11 wrocławskich placówek a także 19 szpitali w regionie. Tymczasem dobre wiadomości przekazały nam pielęgniarki, które już 10 dni protestują w legnickim starostwie. Kobiety domagają się wypłaty zaległych świadczeń, pensji, zasiłków socjalnych i "trzynastek". Na sesji rady miasta podjęto decyzję, o tym, że starostwo zaciągnie na ten cel pożyczkę. Pielęgniarki postanowiły złagodzić protest Podzieliły się na 15-osobowe grupy i budynek starostwa okupują na zmianę. Strajk przerwą dopiero w chwili, gdy należne im pieniądze znajdą się na ich kontach. Karolina Gazda, Robert Włodarek