Kobieta została trafiona w biodro. Natychmiast poddano ją operacji w oleśnickim szpitalu. Odniesiona rana nie zagraża jej życiu. W tym czasie przyczyny zdarzenia dokładnie badały zarówno żandarmeria wojskowa jak i policja. Jak powiedział reporterowi RMF pułkownik Adam Stasiński z biura prasowego ministerstwa obrony narodowej, dzisiaj na jednym z torów strzelnicy trenowali żołnierze, na drugim policjanci. Trzeba więc ustalić kto jest winowajcą. Nie powinno to nastręczać trudności - policja używała pistoletów p-64, wojskowi kałasznikowów. Jak się nieoficjalnie dowiedział reporter, z ciała rannej kobiety wydobyto właśnie karabinowy pocisk. Jednak ostateczny, oficjalny wynik przyniesie dopiero dokładna analiza laboratoryjna.